Oswajanie| Psychologia


 
Wielu zoologów wybrało szczura na materiał do obserwacji i testowania. Przeprowadzane doświadczenia pozwoliły poznać wrodzone i nabyte umiejętności szczura, a także jego podatność na naukę i tresurę. Dzięki tym samym badaniom wiemy jak wyglądają układy społeczne stada, odporność zwierząt na stresy, odrębności stada i rodziny.

Obserwacje zwierząt wykazały, że szczurki doskonale odróżniają grę, zabawę od prawdziwej walki, ucieczkę prawdziwą od pozorowanej. Poza tym ogony nie wykazują agresji czy złośliwości podczas zabaw, w przeciwieństwie do zwierząt takich jak koty. Znając naturę szczura łatwo zrozumieć, czemu jeden z uczonych [dr. K.R. Roesch] powiedział: "szczury są znakomitymi partnerami w dziecinnych zabawach".

Pierwszą udaną próbą badania inteligencji szczura, był popularny labirynt, zwany próbą labiryntu. Próbę tę jako pierwszy wprowadził amerykański badacz W.S. Small w 1899 roku. Wówczas labirynt składał się z sieci fałszywych tunelów i wielu pomieszczeń. Jednakże tylko jedna droga prowadziła do środka labiryntu, gdzie ukryty był smakowity kąsek. Jak potem się okazało szczury już po kilku dniach, lub nawet po kilku próbach, bez problemów zapamiętywały drogę do celu. Niekiedy jednak zdarzało się iż testowany szczur wyczuwszy trop pobratymca szedł jego tropem, rezygnując tym samym ze smakołyku, lub po prostu rozpoczynał toaletę.

Wspominany wcześniej doktor R.K. Roesch był zainteresowany głównie zdolnością zwierząt do uczenia się i zapamiętywania. Przeprowadzał eksperymentu w postaci testu optycznego. Wybrał do nich między innymi szczura. Na początek wprowadzane były figury, które zasadniczo się od siebie różniły, a więc - koło i krzyż, krzyż i trójkąt itd. Stopniowo zwiększał on stopień trudności, wprowadzając figury podobne, ale o różnie położone - w pionie lub w poziomie - lub w dwóch kolorach - białym i czarnym. Bezbłędne wybranie właściwego znaku z pary, potem zaś z pary z kilku różniących się par było nagradzane smakołykiem. Za błąd natomiast wymierzano karę w postaci lekkiego wstrząsu elektrycznego.

Wspomniany zoopsycholog sprawdzał również, po jak długiej przerwie w ćwiczeniach zwierzę będzie pamiętało "odpowiedź" na zadany temat. Okazało się, że szczury nauczyły się rozpoznawać 8 różnych par znaków i pamiętały je jeszcze po 15 miesiącach. Koń zapamiętał 19 z 20 znanych sobie zadań po roku, głowonogi rozróżniały 3 pary przez 26 - 27 dni, ryby rozpoznawały tylko 3 pary i pamiętały je po 30 dniach.

Do czego dążę przedstawiając tę historię. No cóż. chodzi mi o to, że metodą tresury można uzyskać u szczura pożądane zachowania, np. przychodzenia na wołanie. Przy tresurze wykorzystamy przede wszystkim zmysł węchu lub słuchu.

Tak więc przy wspomnianym wcześniej przychodzeniu na wołanie będziemy postępować bardzo podobnie jak przy tresurze psa. Kiedy szczur zrobi coś dobrze chwalimy go i wręczamy smakołyk. Z kar radzę zrezygnować, ponieważ w ten sposób ogonek może stracić zaufanie do nas, a nie muszę chyba wspominać o tym, że właśnie zaufanie jest jedną z najważniejszych rzeczy podczas tresury czy oswajania. Zanim podam pewien sposób na wymuszenie tego zachowania wspomnę o czymś jeszcze. Chodzi mi o rutynę. W żadnym wypadku, przy tresurze nie powinniśmy postępować według określonej rutyny, zwłaszcza kiedy uczymy dwóch, lub więcej rzeczy naraz. Dlaczego? Ponieważ szczur po kilkunastu, czy kilkudziesięciu próbach pozna całą tę rutynę i polecenia będzie wykonywał według rutyny jaką zapamiętał, nie według wydawanych poleceń.

Teraz do nauki. Oto przykładowy sposób:

1. Puszczamy szczurka poza klatką, na jakimś ograniczonym terenie, np. łóżku, biurku itd.
2. Kusimy szczurka lubiany przez niego smakołykiem, na początek z dość bliskiej odległości, ale tak, żeby musiał podejść, jednocześnie wymawiamy bardzo wyraźnie [nie znaczy głośno] jego|jej imię.
3. Kiedy szczurek podejdzie powtarzamy imię i dajemy natychmiast nagrodę.
4. Czynność powtarzamy, stopniowo zwiększając odległość [oraz zmieniając otoczenie, np. dając możliwości biegania po całym pokoju].

Należy przy tym pamiętać, aby ćwiczenia nie trwały zbyt długo. Przeprowadzajmy je raczej często i króciutko, niż długo. Urozmaicajmy je zabawą, lub innymi czynnościami, które zwierzakowi będą się dobrze kojarzyć, tak aby ćwiczenia były przyjemnością, nie obowiązkiem.

Teraz już, powróćmy do psychologii, jako do ciekawostki.

Zoologów i zoopsychologów zawsze interesowała umiejętność budowy gniazda. Czy jest to umiejętność wrodzona, czy też zwierzęta uczą się jej od starszego pokolenia?

Zajęli się tym niemieccy naukowcy - najpierw B. Riess i J. Eibelsfeld. Jak łatwo się domyślić za materiał do badań wybrali, nic innego, jak szczury.

Obserwacje zachowania się młodych, niedoświadczonych szczurków wykazały, że przeniesione z pustej, ale własnej klatki, do takiej, w której znalazły materiał na gniazdo, nie budowały go. Zainteresowały się ściankami z papieru, ale tylko jako zabawką. Rozwlekły je po całej klatce i pocięły. Natomiast osobniki, którym dostarczono do ich klatki takie ścinki, natychmiast przeniosły je do kącika, gdzie spały, i zabrały się do budowy gniazda.

Doświadczenie te dowodzi, że umiejętność budowy gniazda jest u szczurów wrodzona. Do jego budowy jednak przystępują dopiero wówczas, gdy znają otoczenie, a miejsce wybrane na gniazdo jest bezpieczne i "zasiedziane". W nowym otoczeniu umiejętność ta przytłumiona jest ciekawością, i zapewne instynktowna obawą przed nieznanym.

Powtórzono to doświadczenie, ze szczurami, której już wcześniej budowały gniazda. Jak się okazało, w obcej sobie klatce zachowywały się podobnie. Do samej budowy przystąpiły ze znacznym opóźnieniem, po dokładnym zbadaniu nowego terenu.

Wywnioskować więc można, iż dewizą szczurów jest: "Obejrzeć, dokładnie zbadać i dopiero potem przystąpić do budowy bezpiecznego legowiska dla przyszłego potomstwa."

Szczury są zwierzętami stadnymi. Stado to kilkanaście, kilkadziesiąt lub kilkaset osobników w obrębie często tylko jednej rodziny. Każde duże stado żyjące na wolności i każda grupa hodowana w jednej klatce ma swój odrębny zapach, rozpoznawalny dla członków społeczności.

Znaczenie terenu nie jest cechą, właściwą tylko szczurom. Rozpoznaje się je u wielu różnych gatunków zwierząt. Zapach może dawać wydzielina gruczołów zapachowych lub odchody [zarówno kał jak i mocz]. Dla zwierząt posługujących się głównie węchem zapach oznacza przynależność do rodziny, własność obszaru, grupy, samicy.

Głównym zmysłem szczura jest węch. Przynależność do gatunku nie gra żadnej roli. Ważny jest tylko zapach rodziny. Każdy osobnik mający inny zapach jest intruzem i potencjalnym konkurentem, którego należy usunąć.

Tak więc jeśli hodowca chce połączyć ze sobą młode szczury pochodzące z różnych rodzin, musi je łączyć w klatce obcej dla obu zwierząt. Na nieznanym terenie będą czuły się niepewnie. bardziej zaciekawi je nowe otoczenie niż współlokatorzy. Po kilkunastu godzinach będą miały podobny zapach, a po kilku dniach złącza się w jedno stado o tym samym zapachu. Jeśli natomiast do żyjącego na wolności stada trafi przypadkowo obcy szczur, to zostanie natychmiast rozpoznany. Będzie zmuszony do opuszczenia obcego terytorium, pomimo że przybierze nieruchomą, postawę wyrażającą pokojowe nastawienie. Nie ma to charakteru krwawej walki, lecz obcy wykorzysta pierwszą okazję do ucieczki.

Jeśli do jednej grupy szczurów hodowlanych wprowadzimy nowego osobnika, odetniemy mu wszelkie możliwości ucieczki. Jeżeli więc nie zadziałamy, najprawdopodobniej umrze. Ataki "bywalców" nie będą krwawe, ale wyczerpią nowe zwierzę, że padnie ono po kilku godzinach, a najdalej po kilku dniach. Należy o tym pamiętać, przy próbie dołączenia nowych zwierząt do istniejącego już stada.

Teraz powróćmy znów do oswajania.

Niektórzy zapewne czytając ten dział spodziewają się sprawdzonej, działającej w 100% recepty jak, krok po kroku, oswoić zwierzaka. Ale od razu, na samym początku mówię - bzdura! Coś takiego nie istnieje, tak jak nie istnieją dwa identyczne szczury. I właśnie dlatego nie ma recepty - każdy szczur jest inny. Jedne będą odważne, zdecydowane, inne nieco bojaźliwe, traktujące wszystko z dużą rezerwą, będą przepadające za ludzkim towarzystwem i takie, które nie bardzo go pragną.

W sprawie charakteru. No cóż, wszystko zależy od okoliczności, i miejsca skąd bierzemy szczura. Jeśli jest to prywatna hodowla, lub jeśli bierzemy go od osoby, która miała z nim jakiś kontakt będzie nam łatwiej określić charakter ogona, niżby kiedy będziemy kupować go w sklepie zoologicznym. Czemu określanie charakteru jest tak ważne? Przede wszystkim dlatego, że szczura odważnego, ciekawskiego będzie prawdopodobniej łatwiej oswoić. Szczurki tchórzliwe ciężko jest oswoić i sprawić by naprawdę nam zaufały. Chociaż, nie przeczę - jest to możliwe.

Szczurki, można oswajać w dwojaki sposób.

Pierwsza metoda, jest socjalizacją bardziej na siłę. Codziennie staramy się mieć szczura przynajmniej 20 minut [a najlepiej kilka razy dziennie po 20 minut] na rękach. Mam na myśli trzymanie szczurka pod bluzą, w kapturze, na ramieniu, na kolanach i tak dalej. Głaskanie go. Można od czasu do czasu podać jakiś smakołyk, ale radzę nie przesadzać. Żeby wszystko było jasne, nie chodzi mi o maltretowanie zwierzaka i nawet gdy gryzie, drapie i piszczy zmuszanie go, ażeby koniecznie natychmiast spędził 2 godziny z nami. Odczekajmy wtedy trochę i spróbujmy ponownie.

W ten sposób szczurek pozna nasz zapach, dowie się, że kiedy z nami przebywa nic strasznego mu się nie stanie. Powinien zrozumieć, że nie jesteśmy zagrożeniem i że może nam zaufać.

Druga metoda, jest całkiem odwrotna. Tu nie ma nic na siłę. Wszystko jest powoli, ostrożnie i delikatnie. Tu wykorzystujemy łakomstwo i ciekawość szczurka. Pozwalamy by obwąchiwał naszą rękę w klatce, podajemy mu smakołyki, aby dobrze kojarzył nasz zapach. chodzi o to, żeby pozwolić, aby to on zadecydował kiedy się zaprzyjaźnicie. Od szczurka będzie zależało jak długo to wszystko potrwa...

Ale tak naprawdę, tak według mnie to każdy ma swój własny patent na oswajanie. Siłą rzeczy, szczurek z którym chcemy znaleźć wspólny język, w końcu nas zaakceptuje, bez stosowania żadnych metod - tak po prostu.

Bo jeśli naprawdę czegoś chcemy, to możemy to zrobić. W końcu z własnego doświadczenia na zwierzętach wiem, że jest tak, że one w końcu się oswajają. Że zaczynają ufać...

I na koniec życzę wszystkim, sukcesów w oswajaniu, żeby z pomocą, czy bez pomocy tego artykułu udało im się oswoić, zyskać zaufanie swoich szczurów, czy to innych zwierząt.

Drukuj Strone